Elfem w drogę
Polskie koleje ciągle mają ten problem, że choć chwalą się byciem przystosowanym dla niepełnosprawnych – na chwaleniu się kończy. Ciągle brakuje podjazdów ułatwiających wsiadanie do wagonu, a i pociągów z przystosowanymi wagonami jest stosunkowo mało. Na szczęście – to się powoli zmienia. Niektóre spółki wyposażyły się w tak zwane Elfy – w pełni nowoczesne i funkcjonalne składy. Dziś o nich słów kilka!
fot. Dariusz Gajko, modelka Julita Kuczkowska
Wsiadanie
Podstawowym problemem osoby chcącej podróżować na wózku jest wsiadanie do środka pociągu. O ile kogoś na wózku manualnym można jeszcze wnieść, o tyle osoba poruszająca się na wózku elektrycznym ma utrudnione zadanie. Na szczęście projektant Elfów pomyślał o niepełnosprawnych ruchowo użytkownikach!
Pociągi mają windy. Zjeżdża ona na poziom peronu, a potem, razem z załadowanym niepełnosprawnym, wjeżdża do pociągu. Wygodnie i bezpiecznie.
Miejsce dla niepełnosprawnych
W środku pociągu znajdują się specjalne miejsca dla niepełnosprawnych. Trochę boli fakt, że oddalone jest od normalnych foteli (a co za tym idzie jeśli podróżuje się z osobą sprawną to albo spędza się drogę z dala od siebie – albo sprawny rozsiada się wygodnie na podłodze). To jednak jedyna wada. Miejsca te są wyposażone w wygodne pasy, gwarantujące bezpieczeństwo podróży.
Toaleta
W pociągach typu Elf często znajdują się też toalety. Niezbyt wielkie, jednak na tyle duże, by na wózku można było sobie w środku poradzić. Nowoczesne, obsługiwane za pomocą przycisków, ułatwiają życie. Od tej pory nie trzeba szarpać się z drzwiami – wszystko jest automatyczne.
Jedziemy?
Podróż Elfem to dla osoby niepełnosprawnej prawdziwa radość. Jest wygodnie i komfortowo, łatwo można dostać się do środka i nie trzeba żyć nadzieją, że nie zostanie się połamanym przy wnoszeniu. Te nowoczesne pociągi mają między innymi Koleje Wielkopolskie. To co, jedziemy?
fot. Joanna Kapuścińska,
źródło: www.facebook.com/kolejewielkopolskie
To prawda, w ostatnim czasie sporo pojazdów komunikacji zostało wyposażonych w windy dla niepełnosprawnych. Nie ukrywam, że jest tego nadal za mało, zwłaszcza w miastach mniejszych, poza aglomeracją, gdzie chociażby autobus przystosowany pod kątem osób poruszających się na wózku lub posiadających inne ograniczenia ruchowe zalicza dwa przejazdy w ciągu całego kursu dziennego.
OdpowiedzUsuń