czwartek, 8 października 2015

Łazienkowe hoteLOVE

Łazienkowe hoteLOVE

Jeśli jesteś osobą niepełnosprawną ruchowo i wybierasz się w podróż, to znasz problem, o którym będzie ten tekst. Łazienki w hotelach. Dla osób sprawnych – drobiazg. Dla wózkowiczów – najczęściej pierwsza rzecz, o którą pytamy szukając noclegu. Ewentualnie pierwsza zaraz po schodach. Co sprawia, że w jednych miejscach zatrzymujemy się z radością i do nich wracamy, a inne, choć ogłaszają się jako przystosowane, omijamy szerokim łukiem? Pora zdradzić kilka niuansów, które tyczą nie tylko hoteli, ale wszelkich łazienek oznaczonych jako przystosowane.



Bo liczy się rozmiar


By łazienka mogła być nazwana „przystosowaną” i nie wywoływać tym uśmiechu politowania na twarzy wózkowicza musi spełnić kilka standardów. Pierwszym i podstawowym jest rozmiar. W łazience osoba na wózku powinna bez problemu móc się obrócić. Nie tylko wjechać do środka, ale też swobodnie poruszać i sięgnąć do wszystkich półek. Z tym ostatnim bywa najgorzej, ale zakładamy, że osoba podróżuje w grupie...

Samotny wędrowiec

...choć grupa nie zawsze jest wskazana. Nie oszukujmy się – wiele niepełnosprawności wiąże się z faktem, że osoba ruchowo ograniczona nie radzi sobie sama. A czasem potrzebuje pomocy właśnie w łazience. Statystycznie może nie jest to większość, ale i tak mało kto zrozumie sens robienia przystosowanego pokoju jako jednoosobowego. A widywałam takie niejednokrotnie. Nie byłoby w tym nic szczególnie niepokojącego, gdyby nie fakt, że były to jedyne przystosowane pokoje w hotelu. Z jedyną przystosowaną łazienką.

Dla mnie – nieporozumienie. O ile mądrzej byłoby mieć choćby dwójkę i czasem udostępniać ją jako jedynkę niż tracić klientów?

Złap mnie jeśli potrafisz

Kolejnym wartym uwagi „udogodnieniem” są poręcze. Tak, cudzysłów jest tu wskazany. Wszelkiego rodzaju poręcze mają ułatwiać przesiadanie się – i dobrze! Problem pojawia się wtedy, gdy poręcze zamontowane są na stałe, a osoba na wózku nijak nie może wymanewrować by sobie poradzić. Albo gdy poręcz jest podnoszona, ale niestety – sama z siebie opada. Nie polecam nikomu w trakcie dźwigania oberwać w plecy kawałkiem znudzonego swą pozycją żelastwa...

Nie wspomnę już o tym, że poręcze dla niepełnosprawnych są ulubionym miejscem na wieszanie... papieru toaletowego! Nie, nie mówię tu o modelach, które mają specjalny uchwyt. Mówię o zwykłych poręczach i wciskaniu papieru tak, że przy ich podnoszeniu – rolki spektakularnie spadają.

Dancing in the rain!


I ostatnia sprawa – prysznice oraz wanny. Rzecz najtrudniejsza do wykonania tak, by wszystkich zadowolić. Ale jednocześnie tak rzadko spotykana w pełni dobrze wykonana, by warta była starania – może podróżujący zostanie stałym klientem?

Zacznijmy od tego, że prysznic jest najbardziej optymalnym rozwiązaniem – to chyba niezbyt zaskakujące, zważywszy fakt, że większość przystosowanych łazienek w natrysk jest wyposażona. Niech tylko łaskawie ktoś mi wyjaśni, czemu zwykle bateria, a jeszcze częściej – uchwyt na słuchawkę – są na wysokościach typowo przystosowanych pod osobę stojącą? Wielokrotnie zadawałam sobie to pytanie – i nigdy nie uzyskałam odpowiedzi.


Kolejna istotna sprawa – krzesełko. Sklepy sprzedają specjalne siedziska montowane do ścian. Wszystko pięknie, gdy ktoś jest na tyle sprawny by na nim usiedzieć. Gorzej gdy osoba ma słabe plecy albo problem z miednicą – bujanie się na kawałku plastiku przypomina wtedy rozpaczliwy spacer po linie. Najwygodniejsze więc wydają się zwykłe ogrodowe krzesełka plastikowe – lub specjalnie przystosowane do tego krzesła. Mające oparcie i podrączki. Gwarantujące poczucie stabilności...

Z drugiej jednak strony – ktoś, kto przesadza się sam, ma w tym momencie problem, że krzesło jest zbyt lekkie. A brak solidnego podparcia w trakcie przesadzania znacząco utrudnia sprawę.

Czy jednak dałoby się to połączyć? Dałoby. Wystarczy zastosować oba rozwiązania (choć brzmi to jak marzenie ściętej głowy).

HoteLOVE

Jest coraz lepiej – ale ciągle w wielu miejscach, mimo szczerych chęci, brakuje wiedzy. Dlatego powstał ten tekst – by inspirować do myślenia.
zdjęcia: Dariusz Gajko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...